Jeśli całe życie myślałeś, że styl pisma w programie np. Word to czcionka i jesteś zdziwiony, że okazuje się że jednak nie jest – to ten artykuł jest skierowany właśnie do Ciebie. Wychodzi na to, że jest spora rozbieżność między tymi określeniami. Jakiej nazwy więc używać – font czy czcionka? Jakie są różnice i o co chodzi? Odpowiedź znajdziesz w poniższym artykule – zapraszam.

Co to jest font, a co to jest czcionka?

Najprościej będzie zacząć od przedstawienia definicji fontu i czcionki, by wszystko stało się jasne. Czcionka to pojedynczy klocek metalu używany w drukarstwie do odbijania danej litery na papierze, za którego pomocą tworzono słowa. W dawnych czasach nośnikiem kroju pisma była właśnie ona. Czcionkę wyróżnia określony styl i unikalny wygląd liter. Możemy podzielić je ze względu na styl, a więc wyróżnić szeryfowe i bezszeryfowe czcionki. Wersja szeryfowa odznacza się delikatnymi ozdobnymi zakończeniami liter. Z pewnością nieraz z nich korzystaliśmy są to Times New Roman, Courier, Georgia czy Palatino.

Istnieje kilka rodzajów szeryfów takich jak:

  • Klinowe (są to szeryfy w postaci klina);
  • Kreskowe (szeryfy cechujące się cienką kreską);
  • Skryte (wyróżniają się jedynie lekkim poszerzaniem końców);
  • Belkowe (czyli małe prostokąty na końcu znaków).

W sytuacji, gdy nie używamy takich zakończeń, a tekst jest prosty mówimy o czcionce bezszeryfowej. Ten typ widoczny jest zazwyczaj w publikacjach elektronicznych, a także w miejscach, w których przestrzeń na treść jest niewielka. Są one widocznie prostsze i czytelniejsze od poprzedniczek. Przykłady czcionek bezszeryfowych to m.in. Arial, Verdana, Calibri czy Helvetica.

Font to zestaw czcionek w postaci elektronicznej, zakodowanych dla danego oprogramowania lub urządzenia. To obraz kroju pisma, które umożliwia wyświetlenie go na ekranie monitora, laptopa, tabletu czy telefonu. Font jest cyfrowym nośnikiem kroju, wystarczy go zainstalować i zacząć używać. Do najpopularniejszych fontów należą zaś:

  • Type 1 (T1) – font postscriptowy, w których znaki zapisane są za pomocą krzywych Beziera, tworzących kontury kształtów znaków;
  • TrueType (TTF) – fonty stworzone przez Apple, dają jeszcze większe możliwości niż fonty T1, zwłaszcza pod względem jakości wyświetlania na ekranie;
  • OpenType (OTF) – najnowszy format fontów, w których znaki kodowane są w Unicode i posiadają nowsze funkcje, np. znaki alternatywne.

Rys historyczny czcionki i fontu

Około 1450 roku drukarz Johannes Gutenberg wynalazł maszynkę do odlewania czcionek. To właśnie ten moment historyczny uznaje się za początek druku. Tworzył swoje czcionki ze stopu ołowiu, cyny, antymonu, miedzi i bizmutu. Te elementy wykorzystywane są do dziś. Doszło do prawdziwej rewolucji oraz rozkwitu drukarni dzięki zastosowaniu innowacji w odlewaniu czcionki opartej na formie matrycy i ręcznej formy, adaptacji śruby do prasy, zastosowania podstawy z siemienia lnianego, oleju do tuszu oraz stworzeniu bardziej miękkiego i bardziej chłonnego papieru. Gutenberg stał się prawdziwym rewolucjonistą.

Przeczytaj także: Mass followers – kim są i dlaczego ich obecność szkodzi?

Należy także wspomnieć o wybitnym chińskim konstruktorze Bi Schẽng, który w latach 40. XI wieku wynalazł pierwszą ruchomą czcionkę. Po dotarciu tej technologii do Europy rozkwit drukarstwa nastał znacznie szybciej niż w Chinach, a to dzięki Gutenbergowi. Na podstawie pism zaprojektowanych na przestrzeni dziejów powstały kroje, które są obecnie używane i przystosowane do składu komputerowego.

Font w nawiązaniu do czcionek z epoki Gutenberga nie jest stosowany, ponieważ słowo „font” w znaczeniu, które używamy dzisiaj, pojawiło się znacznie później w historii druku.

Font a czcionka – podsumowanie

Po przeanalizowaniu powyższej treści myślę, że nikt nie powinien mieć więcej wątpliwości, że font to nie jest czcionka, a coś zupełnie odrębnego. Jednak czy jest to ówcześnie tak istotne? Obecnie raczej nie używa się już czcionek drukarskich, nie ma więc strachu o żadne nieporozumienie w tej kwestii. Kiedy ktoś mówi o zmianie czcionki, to wiemy przecież, że nie chodzi o odlewanie nowych metalowych stempelków.

Autor tekstu: Anna Kantarska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *